Scyzoryk spod Włoszczowy Scyzoryk spod Włoszczowy
782
BLOG

Po co pociągi zatrzymują się we Włoszczowie?

Scyzoryk spod Włoszczowy Scyzoryk spod Włoszczowy Polityka Obserwuj notkę 8

Jestem wstrząśnięty (ale nie zmieszany) tym, że nie znalazł się nikt, kto publicznie dałby odpór artykułowi w "Dzienniku Gazecie Prawnej" wychwalającemu budowę peronu we Włoszczowie! Properonowej histerii uległy nawet media najbardziej zasłużone w walce z tą największą zbrodnią władz IV RP, czyli TVN24 oraz "Gazeta Wyborcza"!

Jakże nisko upadło polskie dziennikarstwo, że nie znalazł się żaden odważny przedstawiciel IV władzy (niepokojące podobieństwo nazwy z władzami IV RP!), który sprzeciwiłby się properonowej nagonce i przypomniałby o złu wyrządzonym mieszkańcom Warszawy i Krakowa przez tę inwestycję. Żaden dziennikarz nie poprosił Magdaleny Środy czy Tomasza Nąłęcza, aby ponownie podzielili się z opinią publiczną przykrymi wrażeniami doznawanymi podczas 30-sekundowego postoju pociągu relacji Kraków-Warszawa na stacji Włoszczowa Północ! A jeszcze kilka lat temu wielokrotnie dawano im taką możliwość w "Gazecie Wyborczej" i TVN24! 

Nie wyśmiał tego artykułu Paweł Wroński, któremu się należy Krzyż Zasługi III klasy (tym razem mam pozytywne skojarzenie z III RP!) za konsekwentne robienie z Przemysława Gosiewskiego i Włoszczowy symboli polskiego obciachu! Czyżby już zaniechał bezpardonowej walki z włoszczowskim peronem? Jakże on mogł dopuścić, żeby autor artykułu zamieszczonego w kieleckim wydaniu "GW" używał przed nazwiskiem tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej Gosiewskiego zwrotu śp. (w wydaniu ogólnopolskim tego skrótu nie ma)? 

Nie znalazłem w internecie opinii na temat ostatnich doniesień prasowych dotyczących peronu we Włoszczowie leminga "kotbusio". A jestem bardzo ciekawy, czy znowu tak dowcipnie wyszydziłby on to "PiS-owskie osiągnięcie w gospodarce", że jeszcze raz otrzymałby nagrodę za najśmieszniejszy komentarz tygodnia od dowcipnisi z portalu "Gazety Wyborczej". Kotek skulił ogonek, schował się gdzieś w ciemnej dziurce i siedzi cichutko jak trusia!

Ciekawy jestem, czy już wyszydzili artykuł w "DGP" w swoich skeczach najwybitniejsi, najdowcipniejsi polscy artyści kabaretowi? Jeszcze nie?! Apeluję zatem do nich, aby zabrali się do dzieła i wymyślili równie wyrafinowane dowcipy jak ten: "Dlaczego posła Gosiewskiego nie było na uroczystościach w Pałacu Prezydenckim? Dlatego, że robił frekwencję na peronie we Włoszczowie!"

Z niewiadomych dla mnie przyczyn nie zabrał publicznie głosu prof. Witold Orłowski, jeden z najwybitniejszych polskich ekonomistów, który wielokrotnie opowiadał w mediach o ekonomicznym bezsensie budowy stacji Włoszczowa Północ. A przecież był on tak przekonujący w doborze antyperonowych argumentów! Czyżby teraz zabrakło mu odwagi, żeby je publicznie powtórzyć?

Ze zgrozą przeczytałem zamieszczoną w artykule "DGP" jakże łagodną opinię na temat włoszczowskiego peronu eksperta nad ekspertami z zakresu infrastruktury kolejowej Adriana Furgalskiego: "Włoszczowa zaistniała dzięki naciskowi politycznemu. Analizy pokazują, że na przystanek w Opocznie będzie większe zapotrzebowanie niż we Włoszczowie." Tylko tyle?! A przecież w 2006 r. wypowiadał się on autorytatywnie: "To niedopuszczalne, żeby przy Centralnej Magistrali Kolejowej budować takie przystanki. W tak niedużym mieście jak Włoszczowa będzie wsiadać najwyżej kilka osób do pociągu". Zadziwiająca zmiana zdania. Teraz już ten wybitny analityk kolejowy dopuszcza tworzenie przystanków na CMK! Dlaczego zmienił opinię na ten temat? Czyżby pod wpływem nacisków politycznych? 

Ale jest jeden wybitny ekspert ekonomiczny, który żadnym naciskom nie ulega. Jest to człowiek nieomylny, więc nigdy zdania nie zmienia. Z pewnością dalej uważa, że takie obiekty jak włoszczowski peron nie powinny istnieć, bo powstały one w wyniku przestępczego "mikrolobbingu" wywieranego na władzach przez wyborców (wielką zbrodnią IV RP było to, że rządzący robili to, czego chcieli ci, którzy im władzę powierzyli!). Tym nieomylnym geniuszem ekonomicznym jest prof. Krzysztof Rybiński. 2 lata temu opisał on bardzo przyjemną, letnią podróż koleją, brutalnie zakłóconą postojem pociągu na włoszczowskim peronie: "Piszę ten felieton w pociągu ekspresowym Warszawa-Kraków, siedzę w warsie, bo w przedziale pierwszej klasy okna się nie otwierają, klimatyzacja nie działa i jest 40 stopni. Pociąg zatrzymał się 30 sekund na stacji Włoszczowa Północ i ruszył. Po co się tutaj zatrzymuje?" 

Cóż za genialne pytanie zadał autor bloga noszącego tytuł "Ekonomia XXI wieku"! Zanim będę kontynuował wątek włoszczowski, to chciałbym przybliżyć Czytelnikom sylwetkę tego ekonomicznego geniusza. Jak już wcześniej wspomniałem jest on nieomylny. Wiele razy chwalił się swą nieomylnością w swoich notkach. W jednej z nich, opublikowanych pod koniec ubiegłego roku, uznał za jedno ze swoich najwybitniejszych osiągnięć to, że przewidział zakończenie kariery w 2011 r. przez Adama Małysza! Tak drodzy Czytelnicy! Ten genialny wizjoner jako jedyny człowiek na świecie przewidział, że tak się w ubiegłym roku stanie! A przecież wszyscy oprócz niego sądzili, że Małysz będzie skakał aż do emerytury, czyli jeszcze 30 lat z hakiem. Od pasażerów pociągów zatrzymujących się we Włoszczowie dowiedziałem się, że Donald Tusk zdecydował się przedłużyć wszystkim Polakom wiek przechodzenia na emeryturę do 67 lat w tym celu, żeby Małysz skakał o 2 lata dłużej, dzięki czemu mielibyśmy możliwość dłuższego cieszenia się jego zwycięstwami. A tu taka niespodzianka! Małysz zakończył karierę już w ubiegłym roku! I jedynym człowiekiem na świecie, który to przewidział był prof. Rybiński!

Już choćby z tego powodu ten wybitny ekonomista zasługuje na Nagrodę Nobla z ekonomii (pasażerowie pociągów zatrzymujących się we Włoszczowie twierdzą, że jego głównym rywalem jest  prof. Orłowski). Jeśli jej nie dostanie, to jedynie z tego powodu, że jest on ekspertem od ekonomii XXI wieku, podczas gdy grono przyznające Nagrody Nobla hołduje wzorcom klasycznej ekonomii XX-wiecznej, a może nawet XIX-wiecznej i nie rozumie sensu jego genialnego pytania dotyczącego przyczyn zatrzymywania się pociągów we Włoszczowie. Kto wie, czy niektórzy z jurorów nie podzieliliby zdania mojego kolegi Andrzeja Molasego, że jest to pytanie głupie i z tego powodu nie ma potrzeby na nie odpowiadać. Na źle zadane pytanie nie można bowiem udzielić sensownej odpowiedzi. Jednak ja uważam, że jest inaczej. Tak wybitny naukowiec jak prof. Rybiński, człowiek nieomylny, laureat Nagrody Nobla in spe, nie może stawiać głupich pytań! Jest to niewątpliwie genialne pytanie, precyzyjnie definiujące problem. I dlatego jest z pewnością jakaś mądra odpowiedź na nie (nawet odpowiedź mądra inaczej jest przecież mądra!). I zgłosiłem podczas rozmowy z Andrzejem kilka propozycji.

Postój jest po to, żeby:

  1. parowóz ciągnący pociąg zatankował wodę,
  2. pasażerowie przedziałów I klasy, w których nie otwierają się okna, mogli zaczerpnąć świeżego powietrza (tylko dlaczego nikt nie powiedział o tym Rybińskiemu!),
  3. podczas hamowania przewróciła się szklanka z piwem, stojąca na stoliku w warsie, wskutek czego pijący z niej pechowy pasażer, będzie zmuszony kupić jeszcze jedno piwo,
  4. pasażerowie tacy jak Magdalena Środa mogli pooglądać włoszczowian jak małpy w zoo,
  5. pasażerowie mogli sobie zrobić zdjęcia lub nakręcić filmy, którymi później będą mogli pochwalić się w "warszawce" lub "krakówku" oraz zamieścić je w internecie,
  6. podróżni mogli wysiąść i urządzić sobie bal na peronie,
  7. autorzy typu Rybińskiego lub Środy mieli o czym pisać w swoich felietonach, 
  8. przyspieszyć wybuch apokaliptycznego Armagedonu w gospodarce światowej, który wieszczy Rybiński (według obliczeń Izaaka Newtona do Armagedonu powinno dojść w 2060 r., ale postój pociągu na peronie we Włoszczowie przyspieszy to zapowiedziane przez św. Jana wydarzenie, bo przebieg wypadków będzie następujący: postój pociągu spowoduje bałagan na kolei w Polsce; skutkiem paraliżu komunikacyjnego będzie załamanie polskiej gospodarki; upadek ekonomiczny Polski doprowadzi do ogromnego kryzysu w Europie; załamanie gospodarcze w Europie doprowadzi do upadku euro i światowego kryzysu, którego skutkiem będzie wojna zakończona Armagedonem!),
  9. Rybiński wymyślił genialne pytanie i zdobył Nagrodę Nobla.

Andrzej wyśmiał moje propozycje odpowiedzi. A jeszcze bardziej wyszydził naszego przyszłego zdobywcę ekonomicznego Nobla. Molasy zwrócił uwagę, że Rybiński nie oburzył się w tym felietonie na to, że w wagonie I klasy pociągu ekspresowego nie otwierają się okna i zamienił się on w piekarnik, lecz na to, że pociąg stał przez pół minuty we Włoszczowie! Bardzo go to zabołało! On cierpi w warsie, a tu jeszcze na dodatek pociąg się zatrzymuje! I to jeszcze, żeby w szczerym polu, to by to można jakoś ścierpieć! Ale nie! We Włoszczowie! Po co, skoro on tu nie wysiada! To skandal! Pociągi powinny się zatrzymywać jedynie w Warszawie i Krakowie! Nigdzie indziej! Tylko w ten sposób możemy zlikwidować zadłużenie Polski! Tylko dzięki temu, że pociągi nigdzie poza Warszawą i Krakowem nie będą się zatrzymywać, gospodarka Polski będzie się szybko rozwijać! Tak głosi Ekonomia XXI Wieku! 

Andrzej wygłaszał te szyderstwa, bo on od zawsze, czyli od momentu wybudowania włoszczowskiego peronu, głosił, że ta inwestycja jest ze wszech miar godna pochwały (ha, ha, ha...)! Ośmielił się nawet głosić tę herezję na swoim blogu (np. notka "Peron we Włoszczowie: fakty, kłamstwa, propaganda, dulszyzna"). I wciąż atakował i atakuje bez litości wszystkich tych, którzy tak jak genialny autor "Ekonomii XXI wieku" twierdzili, że budowa stacji Włoszczowa Północ to przykład partykularnej, bezsensownej ekonomicznie inwestycji. 

Andrzej chciał mówić dalej, ale przerwałem mu dalszą tyradę, bo znalazłem odpowiedź na pytanie zadane przez prof. Rybińskiego! Pociągi zatrzymują się we Włoszczowie po to, żeby pasażerowie z nich wysiedli i zburzyli ten przebrzydły peron! 

To dlatego Platforma Obywatelska po objęciu władzy nie zakazała zatrzymywania się pociągów na stacji Włoszczowa Północ! Politycy tej partii nie tylko nie wprowadzili takiego zakazu, ale nawet zwiększyli znacznie liczbę zatrzymujących się tutaj pociągów! Po co, skoro obecny wiceminister transportu Tadeusz Jarmuziewicz, tak jak ja, zawsze marzył o zburzeniu tego pomnika IV RP? Stał on czele grupy posłów PO, która złożyła na peron doniesienie do prokuratury. Od pasażerów zatrzymujących się na peronie wiem, że skarżący chcieli, aby sąd nakazał zburzenie peronu. Niestety ich postulatom nie stało się zadość i spisiała prokuratura odrzuciła w 2008 r. ich skargę. W tej sytuacji jedyna możliwość pozbycia się peronu, to jego spontaniczne zburzenie przez pasażerów zatrzymujących się tutaj pociągów! I to w tym celu mianowane przez rząd PO władze PKP nakazują zatrzymywać tutaj aż 22 pociągi dziennie!

I niech mi ktoś teraz jeszcze powie, że prof. Rybiński nie jest geniuszem! Gdyby nie zadał swego genialnego pytania, to nie odkryłbym, dlaczego rządzony przez polityków PO, zaprzysięgłych wrogów peronu, resort transportu zwiększa systematycznie liczbę pociągów zatrzymujących się we Włoszczowie! Celem ministra Sławomira Nowaka i wiceministra Jarmuziewicza jest doprowadzenie w ten sposób do zniszczenia tego ostatniego pomnika IV RP! Niechby tylko każdy z pasażerów wziął sobie stąd 1 cegłę albo kostkę bauma! W try miga peron by zniknął! I wszyscy byliby zadowoleni! A w szczególności ja, który w każdej notce zamieszczanej na tym blogu wołam: TRZEBA ZBURZYĆ PERON WE WŁOSZCZOWIE!

Zatem do dzieła, Szanowni Czytelnicy! Wsiadajcie do pociągów i hajże na Włoszczowę! Każdy z Was będzie miał prawo do zabrania jednej cegły z włoszczowskiego peronu! To będą pamiątki po pisowskim totalitaryzmie sto razy cenniejsze od cegieł z berlińskiego muru, które są symbolami totalitaryzmu komunistycznego! A najpiękniejszą cegłę złóżcie w darze wybitnemu ekonomiście Krzysztofowi Rybińskiemu, który zadaje genialne pytania!

Aha! I mam jeszcze jeden pomysł! Może z cegieł pochodzących z włoszczowskiego peronu zbudujemy kordon sanitarny wokół PiS-u?! W ten sposób nie dopuścimy, żeby politycy tej partii zdobyli władzę i znowu zaczęli spełniać postulaty wyborców! To jest przecież niedopuszczalne! Na przykładzie peronu we Włoszczowie widać do czego to prowadzi!

OSTRZEGAM! JESTEM OSTRY JAK BRZYTWA!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka